W poszukiwaniu skarbów drogami i bezdrożami po miękińskim kamieniołomie
Niedzielne popołudnie to idealna pora na spacer. Po co chodzić daleko, skoro tuż za domem mamy takie atrakcje, których pozazdrościć może nam nie jeden amator przygód. Wyprawa spontaniczna, trasa też bez konkretnego planu. Dla niektórych powrót do dzieciństwa, więc trzeba było pokonywać najwyższe hałdy porośnięte już gęsto drzewami, wchodzić na najwyższe szczyty, przedzierać się przez strumyk, bo po co drogą, skoro można przez rzekę, zaglądać tam gdzie niekoniecznie najbezpieczniej. Brnęliśmy w błocie, spinaliśmy się na górki i pagórki i dobrze się przy tym bawiliśmy. Znaleźliśmy nawet skrzynię skarbów. Zostawiliśmy ją w lesie. Jeżeli ktoś znajdzie, to niech się też pochwali. Na koniec zdążyliśmy zobaczyć piękny zachód słońca nad stawem.
Korzystajmy z każdego ładnego dnia jesieni. Załóżcie porządne buty i wybierzcie na taki spacer.